Prezydentura i nomenklatura
Nie zgadzam się z tym, co napisał Bogumił Luft (" Prawica zawisła w próżni ", "Rz", 15.06.05) o wyborach prezydenckich i o postkomunistach. Zacznę od tego, że nie chcę prezydentury Lecha Kaczyńskiego, bo nie chcę prezydenta dwugłowego, w którym główną będzie głowa brata, a odrzucam sposób patrzenia Jarosława Kaczyńskiego na problemy Polski. Nie zgadzam się, że Lech Kaczyński ma wygraną zapewnioną. Mogą mu zagrozić Donald Tusk, a jeszcze bardziej Zbigniew Religa. Szansą obu jest duży negatywny elektorat obu braci. Wielu wyborców wybierze ich jako mniejsze od Kaczyńskich zło. Szczególnie profesor Religa może zmobilizować pospolite ruszenie przeciwko braciom. Będzie, jak Tusk do przyjęcia dla wyborców od centrum w prawo, a bardziej do przyjęcia niż Tusk, a nawet niż Marek Borowski dla wyborców lewicy.
Zgadzam się z Luftem, że coś "ciągnie Lecha Kaczyńskiego na manowce". Autor pisze, że mógłby temu zapobiec kandydat mający wiarygodną, co dla niego znaczy niepostkomunistyczną propozycję socjaldemokratyczną. Z tym się nie zgadzam. Wspomniani wyżej kandydaci też...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta