Horror jak szczepionka, czyli próba pokonania strachu
Scott Derrickson: - Myślę, że horrory zaspokajają ważną potrzebę społeczną. Widzowie mają dzisiaj na nie spory apetyt.
Chcemy bezpiecznie się bać? Krzyczeć w kinie, wiedząc jednocześnie, że nic nam nie grozi?Tak, ale nie tylko. W czasie seansu próbujemy pokonać strach. Dzięki sztuce stajemy się nieco bardziej przygotowani, by zmierzyć się z nim w prawdziwym życiu. To jest jak ze szczepionkami. Wstrzykuje się pacjentowi małą dawkę zarazków, żeby uodpornić go na chorobę. Chyba właśnie dlatego ludzie kochają powieści Stephena Kinga. Ale "Egzorcyzmy Emily Rose" nie są zwykłym horrorem. To także dramat sądowy i - mam nadzieję - opowieść o wierze.
Scenariusz tego filmu powstał na kanwie autentycznej historii, jaka wydarzyła się w latach 70. w Niemczech. Jak wiernie przeniósł pan na ekran tamte wydarzenia?W Niemczech młoda dziewczyna zmarła po serii egzorcyzmów. Ksiądz, który się nią zajmował, został...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta