Fiasko gazowych negocjacji
Rosja i Ukraina nie porozumiały się wczoraj w sprawie dostaw i cen gazu. Zdaniem premiera Ukrainy Jurija Jechanurowa obydwie strony poszukują "wzoru ceny". Do tej pory Ukraina płaciła 50 USD za 1 tys. m sześc. gazu. Gazprom domaga się jednak niemal pięciokrotnej podwyżki. Od początku 2006 r. Ukraina miałaby płacić od 220 do 250 USD za 1 tys. m sześc. Gazowy gigant twierdzi, że nadszedł czas na podniesienie cen do światowego poziomu, i straszy przerwaniem dostaw od początku stycznia. Kreml porozumiał się wczoraj w sprawie dostaw gazu z Białorusią. Ceny dla tego kraju nie zmienią się. Za 1 tys. m sześc. Mińsk zapłaci niespełna 47 USD. Kilka tygodni temu rosyjska firma zażądała renegocjacji cen gazu także od Polski, mimo że już dziś płacimy prawie tyle co kraje Europy Zachodniej.
reuters, krak.