Straszny nadzór nad pavulonem
Wczoraj przed sądem w Łodzi w procesie tzw. łowców skór zeznawał Kamil L., były lekarz pogotowia. Pracował w stacji cztery lata. Jest podejrzany o przyjmowanie pieniędzy od firm pogrzebowych za informacje o zgonach. Przyznał się do tego dopiero przed sądem.
Wczoraj zeznał, że w stacji nadzór nad lekami był "straszny", opakowania przeterminowanego pavulonu (leku który miał uśmiercić kilku pacjentów) były niszczone i wyrzucane do śmieci.
Nikt jednak nie sporządzał z tego protokołów. Lekarz uważa też, że proceder handlu informacjami o zgonach pacjentów w był w stacji powszechny. On sam przyjmował pieniądze, bo potrzebował ich na dalszą naukę, a pensja lekarza była zbyt mała.
sta