W czepku urodzony
Kariera Kazimierza Marcinkiewicza, obecnego premiera, przypomina poniekąd baśń z tysiąca i jednej nocy. Przed wyborami był posłem i politykiem znanym głównie we własnym środowisku partyjnym. Natomiast dziś, po trzech miesiącach, w badaniach popularności polityków usytuował się na pierwszym miejscu, przed odchodzącym, jak i wstępującym na urząd prezydentem.
Przyjęło się twierdzić, że nowym premierom diabeł do snu kołysze dzieci. Zaiste wielka jest popularność każdego nowego premiera. Przypomina zawołanie: umarł król, niech żyje król. Przysłowiowe schody zaczynają się dopiero, kiedy nowy premier ma już za sobą kilka znaczących gaf.
Zaletą Marcinkiewicza, jak i jednego z jego poprzedników - Jerzego Buzka, było to, że był niezapisaną kartą. Wydaje się, że gdy mamy do czynienia z tak wybranym premierem, jesteśmy na niego bardziej otwarci niż na...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta