W co wierzył Bonasera
Tych jednak, którzy nie znają na pamięć powieści Mario Puzo (a tacy, co zadziwiające, istnieją), przypomnę, że mężczyźni z rodu Bocchicchich zarabiali na chleb w oryginalny sposób - jako zakładnicy. Gdy miały miejsce szczególnie zacięte konflikty, przeważnie mafijne, sięgano po kogoś z tej sławnej (ciekawe, że także z tępoty) rodziny, a wtedy stawało się jasne, że jeśli któraś ze stron złamie warunki rozejmu, w konsekwencji czego zginie zakładnik, jego krewni nie spoczną, dopóki się nie pomszczą. Przy tym zagrożony będzie nie zabójca zakładnika, lecz ci, którzy uczynili coś złego jego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta