Zbigniew Herbert i zagadka Rembrandta
- Nie dowiemy się, jak wyglądałby ukończony tekst, ale możemy się domyślić, co Herbert chciał w nim powiedzieć - mówi dr Marta Smolińska-Byczuk z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika.
Archiwum Herberta znajduje się w Warszawie, w domu przy ulicy Promenady 21, gdzie autor "Pana Cogito" mieszkał aż do śmierci w 1998 r. Starannie opisane pudła z dokumentami stoją w wysokim rzędzie ciągnącym się przez cały pokój, który kiedyś był pracownią poety. Archiwista Henryk Citko podaje mi dwie teczki. W środku, w foliowych koszulkach - rękopisy Herberta.
- Proszę koniecznie zachować kolejność dokumentów - uprzedza Citko. - Wszystko może mieć znaczenie.
Kładę na biurku plik białych kartek formatu A4. Pierwszą z nich pokrywają paciorki liter: "Pisanie o Rembrandcie jest zajęciem samobójczym. Pamięć oka nie zdoła zatrzymać kilkuset obrazów. Jego dzieło...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta