Polska moja nieznana
Kiedy szesnaście lat temu, powracając z politycznej emigracji, postanowiliśmy wraz z żoną stopniowo rozluźniać więzy z Warszawą i dążyć do zamieszkania na wsi, nasze dawne otoczenie potraktowało to z ironią i niedowierzaniem. Po co zamykać się na kulturalnej pustyni, rezygnować ze stołecznego życia, które teraz właśnie ma szansę stać się miłe i ciekawe? Sami zresztą nie wiedzieliśmy, w jaką rzeczywistość wiedzie nas tęsknota za krajobrazem wsi - tą wyidealizowaną latami esencją polskości. Wybór okazał się niełatwy, od przewidywań inny, ale chyba szczęśliwy.
Tu każdy jest innyCiągle zawieszeni między wsią i Warszawą, w nowe środowisko wrastaliśmy powoli. W przełamaniu dystansu pomogło nam to, że okazaliśmy się niezamożni i mało zaradni materialnie, a mimo to do życia nastawieni raczej optymistycznie, a może trochę żartobliwie. Żona ma przy tym dar bezpośredniości i łatwości kontaktu ze wszystkimi. Zostaliśmy więc zaakceptowani. Uczyć się udziału w życiu zbiorowym trzeba było jednak od nowa.
Osiedlając się na wsi, od razu tracisz wielkomiejską anonimowość, stajesz...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta