Gwiazda kosztuje
Mateusz Kusznierewicz: Czas się przyzwyczaić, że sprawa dotyczy dwóch osób, a nawet trzech - pływam na łódce z Dominikiem Życkim, trenerem jest Andrzej Zawieja.
Proszę przypomnieć, kim jest Dominik Życki.Znam go od prawie 20 lat. Ścigaliśmy się przed laty na Finnach. On zaczął wcześniej, ale między olimpiadami w Barcelonie i Atlancie walczyliśmy łeb w łeb. Rzutem na taśmę w 1995 roku wygrałem eliminacje do igrzysk w Atlancie. Różnica była mała, ale to ja pojechałem do USA i pewnie parę osób pamięta, jak to się skończyło. Dominik bardzo mi pomógł jako sparingpartner. Jeździliśmy nawet na regaty jego starym mercedesem. Żartem powiedziałem, że jak wrócę z igrzysk z medalem, to kupię mu nowy silnik. Kupiłem. Silnik wciąż dobrze pracuje, niedawno jechaliśmy tym autem na Bal Mistrzów Sportu.
Dlaczego namówiliście do współpracy Andrzeja Zawieję?Zawieja, dla wszystkich żeglarzy Andy, żeglował przed laty na Finnie, był olimpijczykiem w Meksyku, trenerem kadry olimpijskiej w latach 70. i 80. Pracował potem za granicą. Miał wyniki. Na igrzyskach w Barcelonie zdobył...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta