Zima nade mną
Zima nade mną Znałam Brodskiego krótko - w sumie uskładało się ledwie sześć dni. Były to jednak dla poety dni wyjątkowych przeżyć. Przyglądałam się z bliska obu jego pobytom w Polsce. Zostały mi z tego czasu wywiady, plik notatek, kilka amatorskich fotografii, dedykacje w książkach i trochę niespisanych wspomnień.
Jak wszyscy, mam do dziś w uszach jego niesamowity, budzący świętą trwogę głos, jakim mówił swoje wiersze. I pamiętam też zmieniający się ton w czasie zwykłej rozmowy. Napady czułości. Koncerty delikatności. Ataki ironii i szyderstwa. Czasem nagła brutalność. Dużo smutku. Wszystko to w nim było jednocześnie.
Trudny do przełknięciaKtoś na pewno napisze kiedyś książkę o Brodskim i o Polsce - jest o czym. Nie powinno w niej zabraknąć rozdziału o stanie naszej wiedzy w październiku 1987 roku. "Szwedzka Akademia Literatury ogłosiła dziś, że literacką...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta