Lewica, prawica, lepperzyca
W najwyższym stopniu dziwi mnie i martwi pewien powracający w wypowiedziach polityków zwrot. Oto oni sami mówią, że nie rozumieją. "Nie rozumiem polityki Platformy Obywatelskiej" - mówią jedni. "Nie rozumiem manipulacji braci Kaczyńskich" - mówią drudzy. "Nie pojmuję, jak można było wysunąć taki projekt", "Z najwyższym zdumieniem dowiedziałem się o wyniku głosowania" i tak dalej. Mówią tak wszyscy - lewica, prawica, lepperzyca. Oni wszyscy oświadczają, że fakty, wydarzenia i opinie przerastają ich możliwości intelektualne. Jak mogliśmy ich wszystkich powybierać!
To zresztą jest zaraźliwe - pani profesor, pani socjolog z Uniwersytetu Warszawskiego, Mirosława Grabowska, zaraz na początku rozmowy z Dariuszem Rosiakiem ("Plus Minus" z 23 stycznia) oświadcza: "...jako osoba głosująca na PO i przez to na koalicję POPIS (...) przede wszystkim nie rozumiem, dlaczego nie doszło do tej koalicji...".
Przecież polityk to taki, co ma rozumieć. Profesor socjologii - rozumieć ma jeszcze lepiej. Miss Polonia może nie rozumieć, ma inne walory. Piłkarz Dudek albo pianista Blechacz mogą nie rozumieć Dorna i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta