Twardziele płaczą jak dzieci
Tomasz Misiewicz z katowickiego pogotowia wciąż pamięta chwilę, gdy przy zwłokach zabitego w katastrofie mężczyzny zadzwonił telefon komórkowy. - Na wyświetlaczu było 185 nieodebranych połączeń - mówi. - Kiedy usłyszeliśmy dzwonek, zapanowała konsternacja. W końcu ktoś powiedział: - jesteś medykiem, gadaj. Dzwonił ktoś, kogo właściciel wpisał jako "skarbuś". Włączyłem słuchawkę i usłyszałem kobiecy głos: "Już myślałam, że coś ci się stało". Przerwałem jej, przedstawiłem się i poprosiłem, żeby opisała mi właściciela telefonu. Uczucia, jakie towarzyszyło mi, gdy musiałem jej w końcu powiedzieć, że on nie żyje, nie potrafię opisać.
Rekonstrukcja...Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta