Polska, której nie znam
Moja niechęć do PiS, do neoendecji, populistów, ojca dyrektora zaczyna mieć charakter obsesji. Czytam, oglądam i mam mdłości, czegoś podobnego doświadczałem tylko na początku stanu wojennego. Pisząc, nie jestem więc obiektywny, kto zresztą z żywych jest obiektywny... Ten tekst był pierwotnie inny, ostudziłem go, usuwając garść obelg i kpin, ale emocji nadal w nim wiele.
Powszechna ucieczka w ironię, ja też uciekam. Nie ma dobrej sztuki bez ironii, ale jej nadmiar bywa nie do zniesienia, jak nadmiar przypraw. Ironię i kpinę słychać teraz wszędzie, gdzie są komentarze politycznego stanu rzeczy. Polska od stuleci nie miała tak znakomitej sytuacji geopolitycznej, a zarazem jest okropnie. Dlatego bez ironii trudno dobrać się do tego paradoksu.
"Musimy doskonalić wolność słowa", oświadcza poseł Gosiewski. Wolność słowa jest bowiem nieprzyjazna PiS, trzeba ją zreformować. Ludzie o życiorysach konspiratorów walczących z systemem totalitarnym o demokrację teraz próbują tak przeformatować demokrację, by była przyjazna ich niedemokratycznym pomysłom, ale nie przestała być demokracją. Zadanie jest karkołomne, stąd takie łamańce logiczne i mutacje w sferze języka. Tak krótko rządzą, a już wzbogacili mowę trawę i nowomowę o narodowo-katolickie treści. Trudniej będzie to wyplenić niż komunistyczne słowne nowotwory, one były z obcego ducha, a ten język...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta