Kordony na placu, a nas garstka
"Przy bramie czuwała podwójna straż porządkowa: oficerowie ze Studium Wojskowego w cywilu (straż rektora) i straż porządkowa Komitetu Strajkowego. Sprawdzano legitymacje. [...] Spotkałem jednego z kolegów i poszliśmy razem strajkować, oczywiście do wielkiej auli w gmachu głównym, w której odbywały się zawsze wiece. Wzięliśmy gdzieś z kąta dwa krzesełka, usiedliśmy i strajkujemy. Po pewnym czasie stwierdziliśmy, że strajkujemy chyba tylko my dwaj. Nikt się jakoś nie przyłączał. W coraz gorszym nastroju przesiedzieliśmy do południa i dopiero od tej chwili sytuacja zaczęła się poprawiać. Napływali ludzie z akademików, którzy musieli zjeść obiad na terenie politechniki i w związku z tym wyznaczali sobie początek strajku na południe. Za nimi inni. Do wieczora w gmachu głównym siedziało już parę tysięcy osób".
Tak początek strajku na...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta