Jak z Orwella
Na jednym ze zdjęć składających się na ten plakat południowowietnamski policjant rozstrzeliwał jeńca Vietcongu. Na innym transporter ciągnął po ziemi zabitego. Na pozostałych - jak nie tortury, to zabójstwa. Na jednym zaś widniała kopulująca para. Podpis informował, że tylko jedno ze zdjęć przedstawia normalną ludzką czynność. Mogliby to wziąć pod uwagę ci, którzy za jednym zamachem chcą ograniczać w mediach i seks, i przemoc. Przemoc to z definicji zło, choć czasem bywa uzasadniona, a seks, choć mu czasem zło towarzyszy, uprawia się z zasady z pożytkiem i przyjemnością.
Psychologowie, seksuologowie, niekierujący się uprzedzeniami, lecz znajomością przedmiotu, na ogół twierdzą, że prezentowanie erotyzmu, seksu i nawet pornografii może być szkodliwe, obojętne, a w pewnych sytuacjach korzystne.
Bez opinii...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta