Przeproś, proszę!
Bohater wydanej właśnie w Polsce powieści Jaya Raynera "Przepraszam za wszystko" jest krytykiem kulinarnym, zawodowym szydercą, nazywa siebie nawet arcykapłanem nienawiści. W jednej z recenzji wzywa, by "szefa kuchni przywiązać do słupa na rynku - obojętnie do jakiego słupa na obojętnie jakim rynku - i rozstrzelać go porcjami kiepskiej mazi jego roboty". Innemu proponuje zgrillowanie własnej nerki, "a wtedy może zacząłby traktować ten biedny poniewierany organ z nieco większym szacunkiem". W recenzji, która miała zmienić jego życie na zawsze, Marc Basset - tak nazywa się bohater książki - skazuje szefa kuchni na karę śmierci za zbrodnie przeciwko sztuce kulinarnej. Wspomniany szef w reakcji na druzgocącą krytykę wchodzi do własnego pieca chlebowego i - zgodnie z sugestią recenzenta - piecze się w nim na śmierć. Basset doznaje olśnienia, przeprasza rodzinę samobójcy i postanawia pisać wyłącznie pozytywne recenzje, za co oczywiście zostaje wyrzucony z pracy w gazecie. Niemniej jednak nowa niewinność uzyskana za pomocą przeprosin tak mu się podoba, że zaczyna przepraszać wszystkich znajomych, którym kiedykolwiek wyrządził krzywdę lub tak mu się wydaje....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta