Pan z wami i miłego dnia
Thomas Day, amerykański autorytet w dziedzinie muzyki kościelnej, opublikował właśnie pełną pasji książkę "Dlaczego katolicy nie potrafią śpiewać". Mówiąc w skrócie, jest to zbiór potwornie złośliwych uwag pod adresem księży, ministrantów i kościelnych chórów, którzy - zdaniem autora - piękną starożytną liturgię zmienili w postmodernistyczny cyrk.
Statystyczny Polak katolik obywatel (osobnik określany w "branży" swojsko brzmiącym skrótem PeKaO), który nigdy nie doświadczył na własnej skórze, co znaczy liturgia odprawiana w amerykańskim stylu, czytając dzieło Daya popuka się pewnie w głowę. Autor opisuje księży, którzy na zakończenie mszy zamiast tradycyjnego "Idźcie, ofiara spełniona" żegnają się z wiernymi, życząc im miłego dnia ("Czy Jezus mówił do swoich apostołów: Idźcie, nauczajcie wszystkie narody i miłego dnia?!" - zżyma się Day), albo diakonów, którzy na...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
