Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Czerwony autobus

02 czerwca 2006 | Publicystyka, Opinie | AL
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane

Być może potrafimy określić, czym nie jest demokracja, ale na pewno nie potrafimy wskazać, czym jest Czerwony autobus 4 czerwca 1989, przed godziną 6 rano, w pomieszczeniach ówczesnej Rady Państwa, wraz generałem Tadeuszem Kojderem rozpocząłem dyżur w Państwowej Komisji Wyborczej. Generał reprezentował wojsko, a ja byłem w komisji z ramienia "Solidarności". ANATOL LAWINA, Działacz opozycji demokratycznej i „Solidarności”, od 1989 do 1994 dyrektor zespołu NIK, dziś emeryt (c) ANDRZEJ LICHOTA

Kilka minut po szóstej zadzwonił przewodniczący obwodowej komisji wyborczej na Żoliborzu, pytając, co ma robić. Pijany wyborca podarł kartki do głosowania i wykrzykiwał niecenzuralne propozycje. Generał chciał interweniować. Ja uspokajałem przewodniczącego komisji: jeśli delikwent nadmiernie się nie awanturuje i innym nie przeszkadza, niech go odprowadzą do wyjścia, a podarte kartki włożą do koperty i dołączą ją do protokołu komisji.

Po tym ruszyła nawałnica telefonów. Tysiące pytań i wątpliwości. Uspokajałem, tłumaczyłem, że liczy się tylko rzetelne policzenie głosów. Nawałnica ustała. Generał rozchmurzył się i zaczął psioczyć na "Solidarność". A to, że przekupuje młodzież, płacąc jej po 50 zł od łebka za pikietowanie lokali wyborczych, a to miał inne wyimaginowane pretensje.

Następnego dnia rano wielki entuzjazm. Prawie wszyscy kandydaci "Solidarności" przeszli w...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 3854

Spis treści

Ekonomia

Amerykanie przebudują centrum Ostrawy
Amerykańska inwestycja koło Oławy
BAT PRZENIESIE PRODUKCJĘ DO POLSKI
Banknoty dla Słowacji
Bertelsmann sprzedaje muzykę
Bo przyjedziemy do Warszawy
Braniewo znów będzie warzyć piwo
Ceny rozmów będą spadać
Decydujący mecz
Deficyt Polski będzie niższy
Emeryci stracili na giełdzie
GE Money w Rumunii
Gdzie są duże projekty
Geniusz spekulacji
Getin Bank: bez dywidendy
Gigant zza oceanu sprzedaje fabryki
HSBC będzie sprzedawał fundusze
Heinz będzie zwalniał
Hoop walczy o Hellenę
Internet bez telefonu
Inwestorzy sprzedają metale
Inwestycje podbiły kurs
KOMENTARZ GIEŁDOWY
Królowie spamu
L'Oreal może kupić Body Shop
LITWA: KUPNO MOŻEJEK ZATWIERDZONE
Leszek Balcerowicz - prezes NBP
Markety idą na kompromis
Microsoft w Poznaniu
Mittal tnie w RPA
Niepożądana decyzja
Nokia bez Ollili
Odkurzeni dłużnicy
Orange mówi, że jest tanio
PTE PZU: nowy członek rady
Państwo przejmie autostrady, nawet za cenę odszkodowań
Piekarnie upadają, bo chleb nam powszednieje
Pierwszy raz w nowej Europie
Piszemy o firmach
Po piłce nadszedł czas na stal
Podatki z informatyką
Polskie firmy dają inwestorom szansę na duże zyski
Proces szefa Hyundaia
Ropa z nowego rurociągu
Rumunia: podatek liniowy
SZYBSZY WZROST W UNII
Spokojna sesja, niewielkie obroty
Sprostowanie
Spółki giełdowe
Stabilny złoty
Stopy jak w eurolandzie
Supernadzór utknął
Terapie dla najmłodszych mają być bezpieczniejsze
Trwa odreagowanie spadków
USA: w gospodarce coraz lepiej
Udany początek notowań
W którym biurze urzędował sporny arbiter
Wiceminister się postawił
Wielki teatr Hugo Chaveza
Wiza do Galindii
Więcej optymizmu na parkiecie
Wolne święta, ale nie niedziele
Wydarzenia dnia
Wędka na naukowców
Włochy: nie będzie minibudżetu
Znów kara w Enronie
Zwycięstwo należy do wytrwałych
Zamów abonament