KGHM: PORA WYJECHAĆ Z KONGA
Polski potentat miedziowy rezygnuje z inwestycji w Kongo i szuka chętnych na zakup tych aktywów. Eksperci od kilku lat pytali o sens ekonomiczny przedsięwzięcia, a ostatnie dwa zarządy KGHM zastanawiały się, jak z niego zrezygnować. Prezes spółki Krzysztof Skóra powiedział w wywiadzie dla Agencji Reutera, że jego firma nie będzie inwestować w Kongo następnych pieniędzy, a potrzebna jest tam m.in. nowa instalacja hutnicza. - Skala przedsięwzięcia i stopa zwrotu nie są satysfakcjonujące, jest też pewne ryzyko polityczne związane z tym krajem - stwierdził szef Polskiej Miedzi. Kontrowersyjna inwestycja pochłonęła już ponad 36 mln dolarów i to niemal bez efektów. W swoim raporcie rocznym firma podaje, że należałoby zainwestować jeszcze minimum 23 mln dolarów, żeby odzyskać chociaż część poniesionych nakładów. Mimo to prezes Skóra uważa, że przykład Konga nie oznacza, iż KGHM zrezygnuje z inwestycji za granicą.
a.ła