Genialny Tomasz Stańko
Każdy miłośnik jazzu może wskazać przynajmniej jeden album Stańki, który podoba mu się najbardziej. Skrzętny jazzfan wyliczy te, które otrzymały najwięcej nagród - "Litanię" czy "Suspended Night". Krytyk wyróżni zapewne "Balladynę", płytę wymienianą najczęściej przez muzyków europejskich i amerykańskich jako tę, która zrobiła na nich największe wrażenie. Ale oni wszyscy nie słuchali jeszcze najnowszego dzieła kwartetu Tomasza Stańki. Być może zmienią zdanie. Tak jak ja, gdyż najbardziej podobała mi się "Soul of Things".
Po raz pierwszy album Stańki wydany przez wytwórnię ECM Records został nagrany nie w Rainbow Studio w Oslo, lecz w Buissonne koło Awinionu, u podnóża Pirenejów. Kwartet wrócił właśnie z bogatej we wrażenia...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta