Świątynia niezgody
Chińsko-japońskie stosunki są tak złe, że nie można pozwolić na ich dalsze pogorszenie. Szczególnie że odbija się to na gospodarce. Zaledwie 30 proc. Japończyków z sympatią myśli o Chińczykach. A w Chinach sympatia wobec Japonii jest dwa razy niższa. Na szczęście zmiana na stanowisku premiera Japonii, która ma nastąpić za kilka dni, to światełko w tunelu. Shinzo Abe, główny kandydat na następcę Junichiro Koizumiego, mówi, że chce naprawić relacje między naszymi krajami. Są na to szanse, jeśli nie będzie odwiedzał kontrowersyjnej świątyni Yasukuni, w której wspomina się m.in. japońskich zbrodniarzy wojennych.
Rz