W sprawie Rywina sąd wezwał Michnika
Warszawski sąd odroczył wczoraj proces, który spółka Lwa Rywina wytoczyła redaktorowi naczelnemu "Gazety Wyborczej" Adamowi Michnikowi. Adwokaci obu stron pokłócili się tak, że sąd musiał ich uspokajać. Spółka Heritage Films żąda od Michnika przeprosin za jego wypowiedź przed sejmową komisją śledczą w sprawie afery Rywina. Naczelny "GW" powiedział, że słyszał, iż ta spółka to "pralnia brudnych pieniędzy". W poniedziałek okazało się, że Michnik, który miał tego dnia zeznawać, nie został prawidłowo powiadomiony o rozprawie. Został ponownie wezwany na 23 listopada. Adwokat Rywina domagał się od sądu, by sprawdzić, dlaczego Michnik nie przyszedł do sądu. Sędzia Iwona Wiktorowska wyjaśniła, że pozwany nie odebrał wezwania, wobec czego nie ma co sprawdzać.
pap