Nie wyrzucajmy Dmowskiego na śmietnik historii
Plac Na Rozdrożu w centrum Warszawy. Tu ma stanąć pomnik Romana Dmowskiego. Jego imię nosi już co prawda najbardziej znane rondo stolicy, u zbiegu Al. Jerozolimskich i ul. Marszałkowskiej, ale trudno się tego dowiedzieć z mapki metra czy też z planu komunikacji miejskiej. Jakby wstydliwie uchylono się od konieczności przypominania o patronie. Instalacja pomnika wzbudziła odruchy niechęci i protestów części intelektualistów, tradycyjnie podpisujących się pod różnego rodzaju "moralitetami".
W artykule "Gazety Wyborczej" pt. "Dmowski oprotestowany" czytamy: "Nie zgadzamy się na wprowadzenie do polskiego panteonu człowieka, którego program polityczny opierał się na nienawiści". Słowa wypowiedziane przez sygnatariuszy protestu więcej mówią o nietolerancji lewicowych intelektualistów bądź ich ignorancji niż o samym Romanie Dmowskim. Przeciwko czemu zatem i komu protestują?
TWÓRCA, PRZYWÓDCA, SYMBOLRoman Dmowski (1864 - 1939) był współtwórcą, przywódcą, a przez długie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta