Dyscyplina wraca do Europy
Po latach unoszenia się nad zaletami szkoły bezstresowej, w której najwyższą cnotą jest niekrępowanie ucznia obowiązkami, zakazami i nakazami, świat nareszcie zrywa z takim modelem edukacji. Luz i swoboda, jak się okazało, nie tylko są niebezpiecznie bliskie lenistwa, lekceważenia nauki, nauczycieli i kolegów, ale wręcz do nich prowadzą. A władze wielu krajów coraz wyraźniej dostrzegają, że pobłażanie uczniom to droga donikąd.
Z programem "Zero tolerancji" MEN nie wkracza wcale na nieodkryte pola ani nie wykazuje się brakiem europejskiego podejścia. Przeciwnie, wchodzi na szlak, który przetarto już w innych krajach. Wszędzie bowiem w Europie podnoszą się głosy, że wśród wielu błędów, jakie popełniano w ferworze unowocześniania oświaty, kardynalnym błędem było odejście od rygorów. Co więc w tej sprawie należy zrobić? Odpowiedź jest prosta: jak najszybciej je przywrócić. I doprowadzić do tego, by nauczyciele odzyskali panowanie nad klasą i autorytet.
Znamienne jest, że zaostrzenie dyscypliny zapowiadają między innymi Szwecja i Norwegia - kraje będące dotąd ostoją liberalizmu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta