Ogłada przegrywa z energią młodości
Do Philipa Rotha przylgnęła etykieta skandalisty, choć tak po prawdzie po Henry Millerze w amerykańskiej literaturze nic już nie powinno szokować. "Konające zwierzę", jak i inne książki autora "Kompleksu Portnoya", ocieka seksem, a właściwie obsesyjną fascynacją seksualnością, choć na swój sposób jest to powieść subtelna, niemal pozbawiona scen wyuzdanych. Zresztą, co dziś jest wyuzdane?
Sama fizyczna miłość sześćdziesięciodwuletniego profesora z dwudziestoczteroletnią studentką może budzić sprzeciw. W powieści Rotha miłość ta prowadzi do obłędu. "To pragnienie. Ten zamęt. Czy nigdy się nie skończy? Chwilami sam nie wiem, czego mi tak bardzo brak. Jej biustu?...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta