Smutny finał
Tymczasem "Kruk" został mianowany generałem przez Rząd Narodowy i zamierzał dalej prowadzić akcje zaczepne. Planował nawet opanowanie twierdzy w Dęblinie. Jednak brak amunicji i rozproszenie sił przekreśliło te zamiary.
Część podległych mu partii odeszła na Kraśnik, aby odciągnąć Rosjan od granicy i umożliwić wkroczenie nowo sformowanych oddziałów z Galicji. Zadanie się udało, ale w pogoń za wykonującym ten manewr oddziałem Ruckiego ruszyli Rosjanie. Rucki wycofywał się w rejon koncentracji sił partyzanckich pod Siedliszczami, gdzie dotarli na czele swych oddziałów "Kruk" i Krysiński. W trop za Ruckim maszerował płk Grigorij Emanow, a z Lublina nadciągał drugi oddział rosyjski pod dowództwem ppłk. Sołłoguba. Łącznie siły rosyjskie liczyły ponad 3000 ludzi i osiem dział. Kruk mógł im przeciwstawić zaledwie 1700 ludzi, w tym około 600 nowo zaciągniętych kosynierów. Znowu za mało było amunicji, po 15 - 20...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta