Moralny kac po medialnym szaleństwie z Anetą K.
Liderzy Samoobrony i LPR mają niezwykły talent do zamieniania dyskusji o realnych problemach w ich karykaturę. W niedzielę obserwowaliśmy ofensywę Andrzeja Leppera, który ujawnił, że o mało nie doszło do próby zamachu stanu, i w związku z tym trzeba zamknąć "Gazetę Wyborczą".
We wtorek Roman Giertych zapowiedział prace nad ustawą skracającą czas trwania procesów w sprawach przeciw mediom. Przy okazji "Dziennik" określił mianem "gazety niemieckiej wychodzącej w języku polskim". Ostatnie publikacje w tej gazecie porównał zaś do okupacyjnej gadzinówki.
Tak agresywny atak musiał wywołać reakcję obronną. Media zaniepokojone wizją restrykcji ze strony polityków zwarły szeregi. Czy może to zaskakiwać, skoro działania Leppera i Giertycha sprawiają raczej wrażenie zemsty za ujawnianie niewygodnych faktów niż troski o ograniczanie "wszechwładzy żurnalistów"?
Ale nie powinno to jednak zwalniać nas - dziennikarzy - od refleksji nad wydarzeniami minionego tygodnia. W sobotę, gdy wyniki...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta