Rynek nie wykorzystanych możliwości
Rynek nie wykorzystanych możliwości
Rozmowa z Grzegorzem Majerowiczem, prezesem International Publishing Service
Pańska firma w przeciągu kilku lat stała się największym wkraju importerem książek. Zdystansowaliście Ars Polonę, nie mówiąc o innych prywatnych firmach. Jak do tego doszło?
Wolałbym nie konfrontować działalności IPS z Ars Poloną. Nie wiem, dlaczego Ars Polona straciła swoje wpływy i część kontrahentów. Z pewnością, obok licznych ułatwień wynikających z wieloletniego funkcjonowania na rynku, Ars Polona ma także olbrzymi balast, którym obciążonych jest wiele firm państwowych. IPS zdobył swoją pozycję głównie dzięki konsekwentnej specjalizacji w szeroko rozumianej literaturze naukowej. Poza tym powstaliśmy w dobrym momencie. W 1990 roku przełamał się monopol w handlu zagranicznym, ale nie było jeszcze dużej konkurencji. Byliśmy jedną z pierwszych firm konkurujących z Ars Poloną, firmą prywatną -- co na partnerach z Zachodu robiło wówczas duże wrażenie. Zagraniczni wydawcy nie wiedzieli wówczas, jak ukształtuje się polski rynek książki, a my zaproponowaliśmy im promocję, badania marketingowe, pozwalaliśmy im lepiej zorientować się w realiach tego rynku. Poza tym, od razu wysoko postawiliśmy sobie poprzeczkę. Założyliśmy, że każda książka ukazująca się za granicą może zostać przez nas sprowadzona. Nawiązaliśmy kontakty z wydawcami na...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta