Czerwone i czarne
Notatki znad Renu
Czerwone i czarne
Przez wiele lat emigracji śpiewałem w polskich kościołach ina polskich nabożeństwach w różnych częściach Europy "Boże coś Polskę", naturalnie z passusem "Ojczyznę wolną, racz nam wrócić Panie". Śpiewałem w Paryżu, w Rzymie, w Bonn i Berlinie. W Londynie śpiewałem nie tylko w kościele, ale także w Polskim Ośrodku Kulturalno- Społecznym z okazji otwarcia, a potem zamknięcia Kongresu Kultury Polskiej.
Co niedziela do wszystkich polskich kościołów na świecie -- od Berlina przez Buenos Aires po Chicago -- schodzili się latami emigranci różnych epok, okresów i zakrętów historycznych, reprezentanci rozmaitych kierunków i orientacji politycznych, aby modlić się po polsku o przywrócenie Wolnej Ojczyzny. Oglądałem w tych czasach wiec przedwyborczy George'aBusha. Bush mówił o Iraku, Kuwejcie i Saddamie Husajnie, otoczony przez górali z ciupagami i dziewczęta w strojach krakowskich. Brakowało tylko Matki Boskiej Częstochowskiej.
Było to nawet trochę osobliwe, polska specyfika. Na ogół nie spotykało się w Europie Sycylijczyka, modlącego się we Frankfurcie za Włochy, albo Norwega w Paryżu, zanoszącego prośby o zamianę monarchii na system prezydencki. Walczący oniepodległość Baskowie i Irlandczycy, choć też katolicy, woleli rzucać bomby. Reprezentanci innych...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta