Władysław Bartoszewski kończy 85 lat
Urodzony 19 lutego 1922 r. zdążył być wszędzie tam, gdzie być należało. Odnajdujemy go więc najpierw jako poborowego - gdy nad Polską zawisła groźba wojny. Potem jako pracownika Czerwonego Krzyża, gdy trzeba było nosić rannych. Był więźniem Auschwitz. Działaczem ratującej Żydów organizacji "Żegota". Porucznikiem AK w powstaniu warszawskim. Aktywistą mikołajczykowskiego PSL. A nawet chwalcą walorów deski klozetowej - gdy po wojnie znalazł pracę w pionie informacyjnym Centralnego Zarządu Przemysłu Drzewnego.
- Gdy patrzę na niego, myślę, czym mogłaby być Polska, gdyby nie wojna, powstanie warszawskie i gdyby nie fakt, że przez całe lata eliminowano ludzi tego pokolenia - mówi o nim Radosław Sikorski, do niedawna minister obrony narodowej.
Rz Czytaj także- Profesor w ciągłej podróży