Koniec wielkiego tranzytu
Za kilka lat rosyjski gaz popłynie rurociągiem przez Bałtyk, a ropa tankowcami z portu w Primorsku. Stracimy na tym politycznie i finansowo, bo wpływy z opłat za przesyłanie surowców przez nasze terytorium będą niższe od planowanych, a nasze rafinerie mogą być zmuszone do sprowadzania droższej ropy statkami. Jeśli opłata wzrośnie o 1,5 - 2 dol. na baryłce ropy importowanej przez PKN Orlen i Lotos, ich wydatki zwiększą się o 190 - 250 mln dol. rocznie.
Teraz na tranzycie rosyjskiej ropy w Polsce zarabia spółka PERN Przyjaźń - to główne źródło jej przychodów ok. 500 mln zł rocznie. Firma liczyła nawet, że w najbliższych latach transport Przyjaźnią będzie się zwiększał i rozbudowała jeden z odcinków tego rurociągu za kilkadziesiąt mln zł. Teraz - w kontekście zwiększenia eksportu rosyjskiej ropy przez Primorsk - ta inwestycja wydaje się niepotrzebna.
Za tranzyt rosyjskiego gazu odpowiada spółka EuRoPol Gaz, ale jest w trudniejszej sytuacji niż PERN, bo rosyjski Gazprom nie chce płacić za wykorzystanie gazociągu jamalskiego biegnącego przez nasz kraj umówionych stawek. Rosjanie je zakwestionowali i płacą tyle, ile sami uznają za...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta