Wymarzone alibi
Pogratulować Ewie Milewicz, Jackowi Żakowskiemu i Wojciechowi Mazowieckiemu poczucia honoru! Nie tylko odmówili wykonania prawa nakazującego dziennikarzom złożenie oświadczeń lustracyjnych, ale zredagowali odpowiedni tekst oświadczenia w tej sprawie, zapraszając do podpisania się pod nim całe dziennikarskie środowisko. Brawo! Godność trzeba mieć. Nawet błazen ma swój honor.
Umiem sobie wyobrazić, że szybko (a może najszybciej) do akcji przyłączą się rozmaici kapusie, szubrawcy, którzy w stanie wojennym kosztem internowanych i wyrzucanych z pracy kolegów robili błyskawiczne i długotrwałe kariery. Taka akcja to dla nich wymarzone alibi. Wtedy Żakowskiemu, Milewicz, Lisowi i Durczokowi, którzy akcję wymyślili lub poparli, przyda się jeszcze solidne poczucie humoru. Lista podpisów pod oświadczeniem szybko upodobni się do listy Wildsteina.
Nie wiem, co na to szacowni redaktorzy, ale ja turlać się będę ze śmiechu aż do Piątej RP.
Jerzy Sysak, Katowice