Demokratyczny millenaryzm
Kiedy w latach 80 tych spotykałem mieszkańców zachodniej Europy zaskakiwała mnie ich obojętność wobec przeszłości. Sposób w jaki przeżywali politykę wydawał mi się gruntownie a historyczny - pozbawiony stałego wychylenia wstecz, które charakteryzowało nasze doświadczenie polityczności. W przeciwieństwie do nas, którzy jako problemy własne i współczesne przeżywaliśmy ideowe różnice okresu okupacji, międzywojnia, a nawet polskich powstań XVIII i XIX wieku - ich polityka działa się tu i teraz.
Kiedy myśmy rozpalali się do czerwoności Piłsudskim, Dmowskim i Sikorskim, ich zdumienie biorąc za dowód nieuctwa i braku horyzontów - oni ożywiali się dyskutując raczej o Kohlu, Reaganie i Thatcher niż Adenauerze, Roosevelcie i Churchillu o Cromwellu, Burbonach czy Bismarcku nawet nie wspominając. Historia była dla nas namiastką polityki, przeszłość stanowiła ersatz teraźniejszości. Przyzwyczajeni do życia w niewoli nie tylko nie potrafiliśmy wyobrazić sobie życia w wolnym państwie, ale obyczaje ludzi wolnych mieliśmy za gorsze i gorszące.
2.PRL nie miał historii, bo historię - co oczywiste - mają tylko podmioty polityki. Tak jak czas...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta