Liczy się moment otrzymania pisma, a nie jego wysłania
Przed nowelizacją prawa zamówień publicznych (dalej pzp), która weszła wżycie 25 maja 2006 r., wykonawca musiał jedynie informować zamawiającego o samym fakcie wniesienia odwołania. Obowiązujące dzisiaj przepisy (patrz ramka) wymagają od niego więcej. Musi bowiem przesłać zamawiającemu kopię odwołania. Art. 184 ust. 2 zd. 1 pzp nakazuje to uczynić "jednocześnie".
W praktyce pojawił się problem, jak rozumieć ten przepis. Tym bardziej że samo odwołanie uważa się za prawidłowo wniesione, jeśli zostało w terminie nadane na poczcie. Czy oznacza to, że list polecony z kopią odwołania również wystarczy nadać przed upłynięciem terminu na wniesienie odwołania? Czy też musi on dotrzeć do zamawiającego przed upływem tego terminu?
Co orzekł sądOdpowiedzi na to pytanie udzielił 30 stycznia 2007 r. Sąd Okręgowy w Warszawie (V Ca 117/07). Badał on sprawę przetargu, w którym wykonawca wniósł do prezesa UZP odwołanie za pośrednictwem Poczty Polskiej 6 grudnia 2006 r. Trzeba tu dodać, że odwołanie zostało wniesione w ostatnim dniu ustawowego terminu na jego wniesienie. W tym samym dniu odwołujący nadał na poczcie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta