Policjanci: komendant nas dręczy
Funkcjonariusze, którzy przyszli do "Rz", opisują atmosferę w komendzie przy Malczewskiego: -Od kilku miesięcy jesteśmy terroryzowani przez zastępcę komendanta Piotra Berenta. Potrafi wpaść do pokoju, zrzucić rzeczy z biurka lub z szuflady, bo jego zdaniem panuje tam bałagan. Koledze kazał nawet wylizać stół! -opowiadają.
Na porządku dziennym są wyzwiska, krzyki, groźby zwolnienia z pracy lub przeniesienia na niższe stanowiska do komisariatu.
- W godzinach pracy wysyła podwładnych po kanapki dla siebie do barów szybkiej obsługi i jeszcze żąda, aby były ciepłe - skarżą się.
Wskazani przez komendanta funkcjonariusze muszą z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta