Rektor Ceynowa: TW Lek to nie ja
"To nie przypadek, że to właśnie mnie i właśnie teraz próbuje się wrobić we współpracę z SB. Jestem pewien, że gdybym nie zajął zdecydowanie negatywnego stanowiska wobec obecnie obowiązującej ustawy lustracyjnej, nikomu do głowy by nie przyszło robić ze mnie agenta" - tak przed zarzutem współpracy z SB broni się w pełnym emocji liście otwartym rektor Uniwersytetu Gdańskiego prof. Andrzej Ceynowa. List opublikował wczoraj.
Nie dałem się złamaćTydzień temu tygodnik "Wprost" napisał o rektorze, że jako tajny współpracownik o pseudonimie Lek donosił m.in. na dyplomatów i zagranicznych gości uniwersytetu.
Ceynowa kilkakrotnie zaprzeczył. W opublikowanym na stronie internetowej uczelni liście opisał swoje kontakty z SB. Twierdzi, że w 1977...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta