Kosztowne tropy Fleminga
Cierpliwych i majętnych - trzeba dodać, bo badania nie zawsze da się przyspieszyć, a wydatki systematycznie idą w górę. Wystarczyło dziesięć lat, by się podwoiły (jeszcze w połowie lat 90. koncerny farmaceutyczne podawały, że przeznaczają na prace nad nowymi lekami średnio 500 mln USD). Co prawda sceptycy - a jest ich niemało - twierdzą, że wspomniany miliard to gruba przesada, bo spory jego procent to kosztowny marketing i zarządzanie. Jakkolwiek jednak nie tropić rzekomej obłudy innowacyjnych koncernów, jednego zakwestionować nie można: ani to tani, ani łatwy biznes. Tym bardziej że w cenę wliczone jest niemałe ryzyko. Jak pokazują statystyki, zaledwie jedna na 11 tys. cząsteczek chemicznych, poddawanych wstępnej syntezie w laboratoriach, ma szansę trafić do pacjenta jako gotowy lek.
Wojciech Kuźmierkiewicz, prezes Fundacji na rzecz Wspierania Rozwoju Polskiej Farmacji i Medycyny, przyznaje: - Zaostrzeniu ulegają także kryteria oceny nowych leków. Nauka wciąż ujawnia nowe cechy rozmaitych substancji wykorzystywanych do...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta