Europa sama nakłada sobie pętlę na szyję
Roger Scruton | Unia Europejska musi się uwolnić z gorsetu 170 tysięcy stron niedorzecznych przepisów. A armii urzędników, która dotąd pilnowała ich przestrzegania, trzeba wreszcie przestać płacić wynagrodzenia. Trzeba im powiedzieć, że są dorośli i muszą sami znaleźć sobie pieniądze na utrzymanie – podkreśla brytyjski filozof i publicysta w rozmowie z Piotrem Zychowiczem
: Czy pana zdaniem istnieje coś takiego jak wspólny europejski interes?
Roger Scruton: Nie istnieje i dowodów na to było już od dawna sporo. Ale to, co działo się na ostatnim szczycie w Brukseli, ostatecznie obnażyło prawdę. Każde państwo ciągnęło w swoją stronę, walczyło o własne narodowe interesy. Dotyczy to wszystkich krajów, choć wiele z nich starało się ten fakt ukryć. Podobnie zresztą wyglądało to niemal od samego początku. Unia Europejska zawsze była używana instrumentalnie przez jedne państwa jako maszyna do forsowania własnych interesów i osiągania przewagi nad innymi państwami, uznawanymi za rywali.
Ma pan na myśli Niemcy i Francję?
Tak jak powiedziałem, dotyczy to wszystkich krajów. Ale rzeczywiście w przypadku Niemiec i Francji jest to szczególnie widoczne.
Nie ma więc szans na nową, wspaniałą wspólną Europę? Czy to tylko pusta retoryka?
Nie. To nie tylko retoryka. Istnieją bowiem również pewne potężne środowiska, w których żywotnym interesie leży dalsza integracja. Mam na myśli część elit, ale przede wszystkim unijną biurokrację z Brukseli, która żeruje na tym procesie. W dużej mierze dotyczy to Belgów, którzy widzą, że ich mały kraj nie tylko nic nie znaczy w Europie, ale wręcz...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta