Pracodawcy, którzy wprowadzają w swoich firmach programy emerytalne, zyskują dzięki temu ustabilizowaną kadrę. Duża rotacja pracowników to dla nich niepotrzebne koszty, gdyż o pracowników będzie jeszcze trudniej, bo rynek pracy się kurczy. Fiskus zaś patrzy na sprawę jednostronnie – ile należności z tytułu podatków nie wpłynęło do budżetu. W razie niejasności w przepisach skarbówka stosuje najprostszą językową wykładnię skomplikowanych przepisów, zamiast patrzeć na cel ich wprowadzenia. Dopiero sąd musiał ukrócić te profiskalne zapędy. To jest jednak znacznie szerszy problem, gdyż po raz kolejny się okazało, że fiskus niesłusznie upierał się przy swojej interpretacji przepisów nastawionej na krótkoterminowy zysk. ?
07 sierpnia 2007 | Prawo co dnia
Wydanie: 4279
Spis treści