Lustiger – kardynał, Żyd, syn emigranta
Tomasz P. Terlikowski | Chrzest przyjęty w wieku młodzieńczym nie oznaczał u Lustigera wyrzeczenia się żydowskiej tożsamości. Przyjmując imiona Jean-Marie, przyszły kardynał nie zrezygnował z używania starego imienia Aaron. Ojciec młodziutkiego chrześcijanina traktował go początkowo jak umarłego – pisze publicysta "Rzeczpospolitej"
Śmierć kardynała JeanMarie Aarona Lustigera jest symbolicznym końcem pewnej epoki w dziejach dialogu chrześcijańskożydowskiego. Ten wybitny katolicki hierarcha – sam siebie określający jako "kardynał, Żyd i syn emigranta" – stał się jednym z najważniejszych uczestników procesu budowania porozumienia między wyznawcami judaizmu a katolikami.
Całe jego życie najlepiej pokazuje, jak wiele się zmieniło w relacjach chrześcijańskożydowskich od czasów II wojny światowej, gdy 14-letni Aaron Lustiger postanowił przejść z judaizmu na chrześcijaństwo. Odkrył je w nagłym objawieniu, którego doświadczył w Wielki Piątek 1940 roku w katedrze w Orleanie.
Nielubiany ksiądz
Chrzest przyjęty w wieku młodzieńczym nie oznaczał u Lustigera wyrzeczenia się żydowskiej tożsamości. Przyjmując nowe imiona chrzcielne (JeanMarie), przyszły kardynał nie zrezygnował z używania starego imienia Aaron, a swoje późne teksty chętnie podpisywał wszystkimi trzema imionami. Mimo to, zgodnie z religijną tradycją ortodoksyjnego judaizmu, ojciec młodziutkiego chrześcijanina początkowo traktował go jak umarłego. Zresztą nigdy do końca się nie pogodził z decyzją syna. Uważał ją za "zdradę narodu żydowskiego". Z podobnymi opiniami ze strony Żydów ortodoksyjnych, ale również...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta