Może warto poczekać
Jarosław Kozikowski z Zamościa projektuje strony internetowe, przygotowuje prezentacje multimedialne. Miał jednak kłopoty ze znalezieniem stałego zatrudnienia. Za to z czasem okazało się, że przy odrobinie konsekwencji na brak zleceń nie będzie narzekał. Na wiosnę postanowił więc założyć własną firmę.
W Powiatowym Urzędzie Pracy w Zamościu, gdzie był zarejestrowany, dowiedział się, że może się ubiegać o unijną dotację na rozpoczęcie działalności gospodarczej. Jednym z warunków było, że jego firma będzie działała minimum rok. Dotację musiał pozyskać, zanim zarejestruje firmę. - Najwięcej kłopotów miałem z przygotowaniem wszelkich formularzy - twierdzi Jarek. - W tym pomogła mi urzędniczka odpowiedzialna za programy unijne. Przygotowaliśmy roczną symulację moich dochodów, uwzględniliśmy koszty i zyski, okazało się, że w ciągu roku moje dochody wzrosną.
Potem czekała go jeszcze rozmowa z komisją przyznającą granty. Zakończyła się powodzeniem - otrzymał 12 tysięcy złotych na rozruch firmy. Za te pieniądze (musiał je wydać w ciągu 30 dni) kupił sprzęt komputerowy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta