Elektromaniacy
Elektromaniacy
Francuskie ministerstwo finansów DA-JE 5000 franków każdemu kupującemu samochód elektryczny, zaś EDF -- Electricite de France DAJE 10 000 franków fabryce bądź importerowi takiego auta, jeżeli ktoś je kupi. Czy taki finansowy doping sprawi, że elektryczny wehikuł wyjdzie, a raczej wyjedzie wreszcie z fazy laboratoryjnej i pojawi się masowo na ulicach?
Dobre chęci
W roku 1899 francuski samochód elektryczny "La Jamais Contente", "Nigdy niezadowolona", rozwinął prędkość ponad 100 km/ godz. I na tym poprzestał.
Na początku XX wieku w Stanach Zjednoczonych dosłownie rzucono się na samochody elektryczne, odniosły one sukces tyleż wielki co efemeryczny, przed I wojną już nikt o nich nie pamiętał.
Kolejna fala elektromanii zalała Europę w latach 60. Paryż zafundował sobie elektryczne śmieciarki, w Anglii elektryczne ciężarówki rozwoziły mleko. Powietrze niewiele zyskało wówczas na czystości, ale zniknęły hałasy o czwartej nad ranem. Rychło zresztą powróciły, gdy zniknęły elektryczne śmieciarki i mleczarki.
Inne prototypy sypały się jak z rękawa, ale żaden nie odniósł sukcesu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta