Zmienny obraz polityków
Problemem dla wielu jest ograniczenie własnych ambicji lub pogodzenie się z koniecznością odejścia
Zmienny obraz polityków
Często politycy popularni, uznawani za osobowości, otoczeni własną legendą tracą nagle popularność. Niemal z dnia na dzień są o wiele surowiej oceniani. Kiedyś wybaczano im prawie każdą "wpadkę", więcej, nawet starano się błędów nie zauważać. Ale też -- co prawda rzadziej -- zdarzają się sytuacje odwrotne. Polityk nie lubiany lub oceniany na przykład jako radykał zaczyna być postrzegany zupełnie inaczej. A często na zmianę oceny złej lub dobrej wpływają nawet drobne szczegóły.
Tak było choćby w przypadku Andrzeja Stelmachowskiego. Gdy był marszałkiem kontraktowego Senatu, uznawano go za polityka poważnego i szanowano go bez względu na treść tego, co miał do powiedzenia i co mówił. W 1990 roku przez dość krótki czas widziano w nim nawet kandydata na prezydenta, później był parę razy wymieniany jako ewentualny premier. O jego względy starało się kilka ugrupowań centroprawicowych, chciały, by był ich liderem. W rządzie Jana Olszewskiego Andrzejowi Stelmachowskiemu przypadła funkcja ministra edukacji. Wtedy też doszło do słynnego telewizyjnego wystąpienia ministra, wtrakcie którego groził protestującym nauczycielom swoją laską. To, co wcześniej odbierano jako sympatyczne gawędziarstwo, uznano w tej sytuacji...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta