Dzień złamanych kończyn
Gołoledź w Europie, śnieżyce w Ameryce
Dzień złamanych kończyn
Dokończenie 1
W szpitalach zapełniły się poczekalnie z pacjentami cierpiącymi na dotkliwe stłuczenia, złamania rąk i nóg. Gorzej niż na drogach było na chodnikach, ponieważ tylko niektórzy właściciele bydynków wykazali się przytomnością umysłu i zdążyli posypać chodnik piachem lub popiołem. W wielu wypadkach mieszkańcy domów sami posypywali chodniki solą kuchenną.
Komunikacja miejska nie była zdolna uruchomić znacznej części taboru, mimo iż służby drogowe zdążyły już posypać większość ulic. Przez kilka godzin sparaliżowane było praskie lotnisko, nie mogły lądować ani startować samoloty. Dopiero specjalne urządzenia do rozmrażania poprawiły sytuację. Sparaliżowana też została dalekobieżna komunikacja autobusowa, nieprzejezdne były przejścia graniczne. Sytuację opanowano w późnych godzinach popołudniowych. Ocieplenie, które przyszło we wtorek, rozpuściło znaczną część lodu na chodnikach i ulicach.
W USA...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta