Izrael: więcej nadziei niż obaw
Izrael: więcej nadziei niż obaw
"Nazajutrz po wyborach obudzimy się, zarówno Palestyńczycy jak i Izraelczycy, w zupełnie nowej rzeczywistości" -- w ten sposób ustępujący szef służby bezpieczeństwa określił znaczenie wyborów do Rady Palestyńskiej. Z punktu widzenia Palestyńczyków wybory te stanowią poważny krok na drodze do przekształcenia -- mimo przewidywanego sprzeciwu ze strony Izraela -- Autonomii Palestyńskiej w niepodległe państwo.
Wobec faktu, że opozycja palestyńska -- zarówno fundamentalistyczna, jak Hamas i Islamski Dżihad, oraz radykalna z lewicowych odłamów OWP -- nie wystawiła swoich kandydatów w wyborach, już przed wrzuceniem pierwszych kartek do urn wiadomo, że zwycięży Fatah oraz osobiście Jaser Arafat. Dotychczas był on przywódcą narodu palestyńskiego z tytułu kierowania walką z Izraelem. Teraz otrzymać ma formalne potwierdzenie tej pozycji w wyniku pierwszych w historii narodu palestyńskiego wyborów.
Z izraelskiego punktu widzenia zwycięstwo Arafata niesie zarówno nadzieje, jak i zapowiedź poważnych niebezpieczeństw.
Oponenci szefa OWP dążą do rozpętania permanentnej wojny z Izraelem "aż do całkowitego zwycięstwa", co w ich pojęciu równoznaczne jest ze zniszczeniem państwa żydowskiego i wymazaniem go z mapy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta