Rozkołysany dzwon ucich
Josip Brodski nie żyje
Rozkołysany dzwon ucich
Josip Brodski mówił swoje wiersze zpamięci, nie zaglądając do książki. Mówił je w sposób niesamowity, wzbudzając nieraz w słuchaczach świętą grozę. Andrzej Drawicz, który znał go od lat, określał tę recytację jako ton modlitewny, głos rozkołysanego dzwonu, coś, co przypomina jednocześnie modlitwę cerkiewną i śpiew kantora w synagodze. Głos, który wyrywa się z człowieka ku niebu.
Kraków, październik 1990
Brodski po raz pierwszy w życiu przyjechał do Polski. Podczas spotkania na Uniwersytecie Jagiellońskim deklamował kolejno "Dydonę i Eneasza", "Motyla", "Listy z czasów dynastii Ming" i jeden z najpiękniejszych rosyjskich wierszy religijnych -- "Ofiarowanie Pańskie"....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta