Twórcy programu budowy autostrad w Polsce albo założyli, że program jest tak atrakcyjny, iż zadziała samoczynnie, albo że im mniej zasad, tym łatwiej upiec prywatną pieczeń
Twórcy programu budowy autostrad w Polsce albo założyli, że program jest tak atrakcyjny, iż zadziała samoczynnie, albo że im mniej zasad, tym łatwiej upiec prywatną pieczeń
Na początku lutego Agencja Budowy i Eksploatacji Autostrad ogłosiła tzw. krótką listę spółek ubiegających się o koncesje na budowę i eksploatację trzech odcinków autostrady A 2, między Świeckiem a Łodzią. Na liście znalazły się trzy firmy: Autostrada Wielkopolska SA, Euroute Polska SA i Autostrady SA.
Autostrada A 2, a specjalnie odcinek między Świeckiem a Łodzią, jest jedyną naprawdę atrakcyjną częścią całej liczącej 2300 kilometrów sieci polskich autostrad. Atut ten miał być wykorzystany do napędu całego programu budowy autostrad. Program można zrealizować bowiem tylko wówczas, kiedy będą nim zainteresowane duże, poważne (poziom największych międzynarodowych banków) firmy.
Z rezultatu prac komisji kwalifikacyjnej wynika, że duże, poważne firmy inwestycyjne nie są zainteresowane naszym programem. Pośród firm, które zostały zaakceptowane przez komisję kwalifikacyjną, znalazło się natomiast konsorcjum, które współtworzył Andrzej Patalas, obecny prezes rządowej Agencji do Spraw Budowy i Eksploatacji Autostrad.
Program budowy autostrad jest największym programem inwestycyjnym rządu. Jego koszt szacuje się na minimum 8 miliardów...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta