Sprawiedliwość, na którą trzeba czekać latami, przestaje być sprawiedliwością
Rzecz o zapaści w sądach
Sprawiedliwość, na którą trzeba czekać latami, przestaje być sprawiedliwością
Romuald Gilewicz
Pracę wymiaru sprawiedliwości mierzy się jakością orzecznictwa, zgodnością orzeczeń sądowych z prawem i społecznym odczuciem sprawiedliwości oraz szybkością i sprawnością postępowania. Ta ostatnia kwestia wzbudza dziś najwięcej zastrzeżeń. Sprawiedliwość, na którą trzeba czekać latami, przestaje być sprawiedliwością.
Nie wymyślono idealnej miary sprawności postępowania sądowego, bo stopień trudności i pracochłonności poszczególnych spraw jest zróżnicowany. Są takie, które mogą być załatwione na pierwszym posiedzeniu, rozpoznanie innych musi trwać długo, wymagają bowiem przesłuchania setek świadków i wielu opinii ekspertów. Ostatnio zakończony, powszechnie znany opinii publicznej proces Humera trwał kilka lat, a mimo to nie można go uznać za przewlekły. Poza tym różną miarą mierzy się szybkość postępowania w kategoriach spraw: karnych, cywilnych, gospodarczych, ze stosunku pracy, rodzinnych, rejestrowych, wieczystoksięgowych.
Wskaźnik ze słonia i muchy
Trzeba jednak znaleźć wspólną metodę oceny, wyznaczając tylko zróżnicowane progi dla poszczególnych rodzajów spraw. Takim podstawowym miernikiem jest porównanie liczby spraw na...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta