Nie tylko cena decyduje
Polski wkład w zagraniczne samochody montowane w Polsce
Nie tylko cena decyduje
Do montowanych w Głownie koło Łodzi dostawczych Mercedesów, symboli niemieckiego auta, dobrze pasują klamki stosowane niegdyś w syrence. Polski uchwyt kosztuje 4 DEM, podczas gdy za przywieziony z Niemiec trzeba byłoby zapłacić 25 DEM.
-- Był u nas niedawno przedstawiciel firmy ze Stuttgartu i dziwił się, że tak wiele polskich części jest w mercedesach. Dostarczane do nas auta o wartości 100 tys. zł zawierają polskie wyposażenie za około 60-70 tys. zł -- powiedział Stefan Omelanowicz, prezes Zasada Centrum w Głownie, gdzie na niemieckich pojazdach dokonuje się specjalistycznej zabudowy dla potrzeb wojska, banków i pogotowia. Oprócz jednej tony różnych śrub i nitów przy montażu aut w 1995 r. zakłady wykorzystały 60 ton blachy pancernej i 40 ton zwykłej, 5000 metrów węży z PCV i 100 kompletów szyb pancernych. W instalacjach elektrycznych zużyto 25 kilometrów kabli z fabryki w Krakowie.
W cieżarówkach Volvo,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta