Nie kochany sojusz
Niemiecka socjaldemokracja za, a nawet przeciw poszerzeniu NATO
Nie kochany sojusz
Maria Wągrowska
Dlaczego SPD, która przed ponad ćwierć wiekiem zapoczątkowała zachodnioniemiecką Ostpolitik, nie zdołała dopracować się przez kilka lat po zakończeniu zimnej wojny polityki poparcia dla aspiracji Polski i pozostałych krajów Europy Środkowej do znalezienia się w NATO? Opinia o negatywnym stosunku niemieckiej socjaldemokracji do perspektywy powiększenia sojuszu atlantyckiego o nowe demokracje utrzymuje się w Polsce już od dłuższego czasu. Jak jest naprawdę? Czy niechętny stosunek SPD do sprawy poszerzenia paktu jest pochodną krytycznego nastawienia do samego sojuszu? Do naszego kraju? A może następcy Willy Brandta nie potrafią zerwać z własnymi koncepcjami bezpieczeństwa, które pochodzą jeszcze z epoki dwubiegunowego podziału świata i Europy?
Większość polityków Socjaldemokratycznej Partii Niemiec oraz sprzyjających tej partii politologów przyznaje, że SPD ma "deficyt" w dyskusji o militarno-politycznych aspektach bezpieczeństwa. Dlatego na ostatnim kongresie partii, który odbył się w listopadzie ub. r. w Mannheim, powołano komisję ds. polityki zagranicznej i bezpieczeństwa. Ma ona wypracować program w tej dziedzinie przed wyborami parlamentarnymi w Niemczech zapowiedzianymi na 1998 r. Na czele komisji stanął Rudolf...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta